Kto ochroni nasze dane?
Kościół próbuje wprowadzić własny system ochrony danych, aby dostosować się do nadchodzących zmian.
„Gazeta Wyborcza” informuje, że przygotowano dekret ogólny Konferencji Episkopatu Polski w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych w Kościele katolickim. Celem przepisów jest uniezależnienie kościoła od zwierzchnictwa świeckiego GIODO i utworzenie własnego odpowiednika.
Kościelne bazy gromadzą nie tylko imiona i nazwiska, ale także dane teleadresowe, a nawet informacje o statusie majątkowym. Nowe przepisy mają wpływ na usuwanie danych wiernych, którzy odchodzą z Kościoła. Teraz informacja taka pozostaje w bazach kościelnych mimo apostazji. Duchowni tłumaczą, że to "na wypadek nawrócenia".
W celu ochrony danych osobowych RODO zobowiązuje administratorów danych do stosowania procedur oraz tworzenia specjalnych stanowisk dla osób odpowiedzialnych za przetwarzanie informacji. Rozporządzenie nie zawiera dokładnych wymagań technicznych, co oznacza, że interpretacja zapisów może być dosyć elastyczna.
W związku z RODO, na firmy i kościoły mogą być nakładane dotkliwie kary . Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych może nałożyć do 20 mln euro kary. Rozporządzenie wchodzi w życie 25 maja 2018 r.
źródło: rp.pl