Ośmioletnia szkoła podstawowa, czteroletnie liceum, pięcioletnie technikum i dwustopniowa szkoła branżowa. Nie będzie już rekrutacji do gimnazjów. Przed resortem edukacji, rodzice z całej Polski, przy akompaniamencie bębnów wyrażali swoje niezadowolenie dla wprowadzenia reformy. Sto opon, sto bębnów... Na tym nie poprzestaniemy - podkreślali
Reforma autorstwa minister Zalewskiej i w ogóle i w szczególe reformą przeprowadzaną bez sensu i bez pomysłu. Przede wszystkim, jest niepotrzebna, a kosztowna. Bo, czy jest tak ważny powód, że reformę dla wszystkich wprowadzić trzeba od zaraz? My rodzice go nie znamy.... Dlaczego nie można było (jeśli już) rozpocząć tego kosztownego procesu od uczniów, którzy od 2017 roku rozpoczną naukę w szkołach podstawowych? I próżno szukać odpowiedzi na te pytania, bo odpowiedź nasuwa się sama:
- Reforma, stworzona jest na potrzeby politycznej jatki politycznej, z krzywdą dla dzieciaków, nauczycieli i rodziców (którzy, tak jak ja wiedzą... nic w temacie "co dalej"...)
- Brak jakichkolwiek konsultacji społecznych w sprawie przyszłości DZIECI, to jedynie potwierdzenie powiedzenia "Dzieci i ryby głosu nie mają...." Jak się okazuje rodzice też...
- Kadra pedagogiczna, która miała nie stracić na reformie..... Zdaje się, że minister nie pomyślała, o przyszłości nauczycieli w gimnazjach i liceach. Co mają robić przez najbliższe dwa lata? blob:http://onet.tv/65bb392c-3dd0-4faa-b8c2-63d896b6d4c7
- Faktem jest również, że poziomu edukacji minister Zalewska nie poprawi likwidacją gimnazjów. Diabeł bowiem tkwi w szczegółach, a szczegółem owym są zarobki nauczycieli. Bycie nauczycielem, w "korpo" znaczeniu, jest obsługą najbardziej wymagającego klienta, który ma na "dzień dobry" dwóch ma adwokatów w postaci rodziców....
Wielu pewnie nie pamięta, ale minister Zalewska będąc członkiem Unii Wolności wychwalała reformę ministra Handke powołująca do życia gimnazja...