Trudno nie odnieść wrażenia, że za narastające od lat tarcia pomiędzy kadrą kierowniczą, a muzykami, gorzowska radna wini prezydenta Gorzowa Jacka Wójcickiego. Jej zdaniem przyszłość Filharmonii Gorzowskiej zależy od konkursu na nowego szefa instytucji. Zaapelowała o powołanie bezstronnej i merytorycznej komisji konkursowej, która nie będzie miała nic wspólnego z wcześniejszą, wybraną do rekrutacji dyrektora Miejskiego Centrum Kultury. Jej zdaniem, nie powinny znaleźć się w tym gronie – Łukasz Marcinkiewicz, sekretarz miasta oraz Agata Dusińska, do niedawna szefowa miejskich kadr.
Kto zatem poniesie odpowiedzialność za fiasko Gorzowskiej Filharmonii? Niedawno na blogu Nad Wartą ukazał się artykuł znanego gorzowskiego publicysty, Roberta Bagińskiego, w którym przyczyn zaistniałej sytuacji autor upatruje w dwóch osobach – dyrektor Wydziału Kultury - Ewie Hornik oraz obecnej dyrektor Filharmonii Gorzowskiej - Adrianie Chodarcewicz.
W swojej radiowej wypowiedzi, szefowa klubu Ludzie dla Miasta pominęła jednak wątek związany z osobą swojej politycznej koleżanki Ewy Hornik, której „merytoryczne” przygotowanie skrupulatnie podsumował Robert Bagiński.
Przed Prezydentem Jackiem Wójcickim trudne decyzje. Czy podejmie jakieś kroki, aby ratować gorzowską kulturę?