W Białobłociu padło kilka gęsi i jak potwierdziły badania powodem sytuacji był wirus H5N8, który zbiera śmiertelne żniwo wśród lubuskiego drobiu. Przypomnijmy, że zarażony drób wykryto najpierw w podgorzowskim Deszcznie, następnie w Gliniku. Od czwartku, 15 grudnia trwa likwidacja 37 tys. indyków z fermy w Gliniku.
W czwartek również podjęto decyzję o wybiciu całego ptactwa w strefie zapowietrzenia. Chodzi nie tylko o fermy, ale także o przydomowe gospodarstwa. Ok. 370 tys. ptaków zostanie zagazowanych i zutylizowanych.
- Pamiętajmy, że to jest strefa pierwsza i druga, czyli taka "ósemka". To jest ok. 370 tys. ptaków - brojlerów kurzych, gęsi, kaczek, indyków - mówił wojewoda Władysław Dajczak.
Obecnie obserwowane są wszystkie fermy w strefie zapowietrzenia.
Wojewoda Lubuski Władysław Dajczak 3 grudnia 2016 r. wydał rozporządzenie, w którym wyznaczono obszar zapowietrzony - wokół ogniska o promieniu 3 km oraz obszar zagrożony – wokół ogniska o promieniu ok. 10 km. We wtorek, 13 grudnia zostało wydane kolejne rozporządzenie zmieniające treść poprzedniego w kontekście granic strefy zapowietrzonej i zagrożonej.
Przypominamy, że Starostwo Powiatowe w Gorzowie Wielkopolskim zaleca właścicielom drobiu zamknięcie ptactwa i nie wywożenie go poza wyznaczone strefy. W mieście obowiązuje także targowiskowy zakaz handlu produktami drobiowymi.