Zimni i spokojni Japończycy, racjonalni Amerykanie i kordialni Nigeryjczycy? Może nie do końca i nie zawsze prawda, ale warto wziąć pod uwagę, szczególnie gdy zamierza się pozyskać przedstawicieli danej nacji dla naszych celów biznesowych.
źródło: video Harvard Business Review
Harvard Business Review opublikował zestawienie "Getting to
Yes Across Cultures". Mówi ono o nasileniu pewnych cech istotnych w relacjach
biznesowych zależnie od kraju pochodzenia uczestników tych relacji.
Z porównania takich cech, jak konfrontacyjność i skłonność
do unikania konfrontacji wynika, że najbardziej konfrontacyjnie nastawieni do
innych są mieszkańcy Izraela i Francji, a na krańcu przeciwnym tego zestawienia
sytuują się Filipińczycy i Japończycy.
Gdy porównać chęć do wyrażania emocji i jej brak, to w
grupie narodowości o wysokiej ekspresji emocjonalnej znajdują się: ponownie
Izrael obok Rosji, Włoch i Indii. Tymi, którzy najbardziej powściągają
okazywanie emocji, okazali się Japończycy i Koreańczycy.
Wniosek, jaki nasuwa się po analizie tych danych, jest taki,
że najbardziej otwarci i zarazem agresywni są Izraelczycy, a najbardziej powściągliwi
i ugodowi Japończycy.
Najbardziej nijako w tej charakterystyce (blisko przecięcia
osi) wypadają: USA i Wielka Brytania.
Zupełnie inaczej sprawy się mają, gdy badamy zaufanie. Zaufaniem
opartym na wiedzy (cognitive trust) w największym stopniu kierują się mieszkańcy
USA i Kanady, a zaufanie intuicyjne (affective trust) dominuje u Nigeryjczyków
i Katarczyków oraz Chińczyków.
To, co dla Amerykanów jest nieprofesjonalne i ryzykowne, dla
przedstawicieli krajów na drugim końcu osi jest OK. Amerykanie i Kanadyjczycy
budują zaufanie na niezawodności, odpowiedzialności, kompetencjach partnera
biznesowego, a Katarczycy czy Chińczycy skłonni są „zaprzyjaźniać się” przy
wieczornym drinku czy podczas przerw na kawę, gdzie istotniejszą rolę odgrywają
walory towarzyskie, czyli te, które przemawiają w większym stopniu do emocji.
Polacy na osi od jednego rodzaju zaufania do drugiego
plasują się blisko środka, podobnie jak Hiszpanie, ale nieco bardziej w
kierunku zaufania opartego na wiedzy.