„Gdyby TK orzekał na podstawie nowelizacji przygotowanej przez PiS, a która jest przedmiotem kontroli, Trybunał zostałby postawiony w sytuacji „błędnego koła”. W sytuacji, w której okaże się, że nowelizacja jest niekonstytucyjna, powstanie pat polegający na tym, że TK orzekał na podstawie niekonstytucyjnych przepisów” - mówi prof. Łętowska.
To oczywista bzdura - art. 190 Konstytucji nie pozostawia wątpliwości: „Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, jednak Trybunał Konstytucyjny może określić inny termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego” (termin, rzecz jasna, późniejszy). Z dniem ogłoszenia - czyli przepis, który ewentualnie zostanie uznany przez TK za niezgodny z Konstytucją, w dniu wydania przez TK orzeczenia obowiązuje. Nie ma żadnego pata.
Czyżby była sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie znała przepisów Konstytucji dotyczących Trybunału? Nie śmiałbym tego przypuszczać. Raczej chodzi o nadzieję, że skoro tyle autorytetów w tak mądry sposób popiera w telewizji prof. Rzeplińskiego, to opina publiczna też opowie się po jego stronie...
Ewa Łętowska to były rzecznik praw obywatelskich powołany przez takiego orędownika demokracji jak generał Jaruzelski......