Co było dalej? – pyta wielu gości po lekturze wpisu „Ziemia stawia opór”.
Minuty ciekły w wilgotnym i zimnym mroku. Milczenie drzew przerwały wreszcie odgłosy syren i pędzących samochodów. Chciałem się podnieść z leśnej ściółki, ale nie mogłem. Po głowie kołatały mi różne myśli. Jestem sparaliżowany? Całe życie spędzę na wózku? Przypomniałem sobie, że najlepiej sprawdzić poruszając palcami. Najpierw u rąk potem u nóg. Ostrożnie spróbowałem. Udało się! Nie jest tak źle! Zbliżał się trzask gałęzi i głosy ludzi. Przez chaszcze przedzierali się strażacy i policjanci. Jeden z nich skierował snop światła na mnie i leżącą niedaleko postać. Znieruchomiał i krzyknął do dużego radiotelefonu: „Tu jest Miller i Jakubowska, wszystko, co żywe do mnie”!
Kilku strażaków niosło mnie przez las na drogę do karetki. „Szybko, szybko, ponaglał ich dowódca”. Czy wszyscy żyją? – zapytałem. „Wszyscy, ale są potrzaskani”. Ruszyliśmy do szpitala. Kierowca pędził jak szalony. Pisk opon towarzyszył nam na każdym zakręcie. Lekarka nie mogła mi wbić igły i podać kroplówki. Miałem szczęście – pomyślałem – nie zginąłem w wypadku, ale teraz na tej drodze zabiję się na pewno.
W szpitalu na Wołoskiej czekała już moja żona. Powiedziano jej, że helikopter lądował awaryjnie i nic się nie stało. Czuła jednak, że jest inaczej. Kiedy w świetle szpitalnej sali zobaczyłem jej pochyloną nade mną twarz uległem dojmującemu wzruszeniu. Dopiero tam, a nie w czerni lasu ujrzałem w jej oczach świat, który mogłem na zawsze utracić.
Byłem blisko, ale ziemia nie okazała się dostatecznie twarda. Dlaczego? Bo Pan Bóg pana lubi i dlatego darował panu jeszcze troszkę tego życia – napisała ~ marysia. Marysiu! Zlituj się nad nami! To jednak nie blog radia Maryja – nawołuje ~henio. To „darowanie życia” radzę Panu wykorzystać, bo takiej szansy może Pan nigdy nie mieć – uważa ~Teri Kanada. Panie Miller. Może i jest Pan człowiekiem niedowiarkiem. Żaden człowiek nie jest istotą doskonałą, ale otrzymał Pan najcenniejszy dar – drugie życie. Mam nadzieję, że wykorzysta to Pan jak najlepiej. Z Panem Bogiem – radzi ~zla 51.
Różne rady, tak jak różne światy skąd pochodzą. Patrząc na wspólne niebo będziemy ciągle pytać: czy jest coś „po tamtej stronie”?.