Platforma ma od dawna problem z alkoholem. Już w styczniu 2005 roku widzieliśmy na własne oczy pijanego w sztok Adama Szejnfelda uwieszonego na szyi Leszka Millera w salonach hotelu Marriott. Ten żałosny spektakl był obserwowany przez kilkanaście osób, w tym przez małżonkę Leszka Millera.
Dojście Platformy do władzy pogorszyło tylko problem poprzez otwarcie politykom Platformy wieloletniego dostępu do alkoholu za darmo (czyli na koszt podatników) - zaczynając od drogich butelek włoskiego wina w Kancelarii Premiera, kończąc na biesiadach przy butelce Pomerola za 900 PLN w "Amber Room" czy też u "Sowy i Przyjaciół". Jako symbol nowych wspaniałych czasów poseł PO Palikot (wcześniej właściciel Polmosu Lublin) obnosił się ostentacyjnie po korytarzach Sejmu RP z butelkami wina.
Potem było już z górki. Od pijanego europosła Protasiewicza awanturującego się z policjantami na lotnisku we Frankfurcie po pijaną wiceminister Zbrojewską awanturującą się z policjantami drogówki w Łodzi.
Wiemy, że władza korumpuje ludzi słabych i chorych. Wygląda na to, że władza też ludzi słabych i chorych rozpija.
Jak na razie nikt z Platformy nie chce otwarcie dyskutować o partyjnym problemie z alkoholem. Nawet śmierć byłej wiceminister sprawiedliwości Zbrojewskiej nic nie zmieniła.
Czy omerta wciąż panuje dlatego, że koalicjantem Platformy jest PSL?
Pamiętamy do dzisiaj echa zakrapianej biesiady wiceministra skarbu z nadania PSL, Jana Burego, w marcu 2011 roku w knajpie w Kazimierzu, wraz z członkami zarządu spółki skarbu państwa elektrowni Kozienice. Na chlanie wydano wtedy 15 tys. PLN z pieniędzy podatników, a zdaniem eksperta Palikota (cytat): "Bury pił wtedy do nieprzytomności".
Znając osiągnięcia prywatyzacyjne koalicji PO-PSL, w pewnym momencie zapytaliśmy się nawet, czy Jan Bury nie przepił Polfy Warszawa:
monsieurb.neon24.pl/post/28217,czy-jan-bury-przepil-polfe
Czy zachcemy jeszcze kiedyś powrotu takiej zachlanej władzy w Polsce ?
Ulepiliście nam skok cywilizacyjny na kredyt, a co z jutrem ?
Alkohol jest koalicjantem Platformy już od dawna
Wszystko przez biesiady zatroskanych o Polskę państwowców